Zmiany w firmie, które wprowadzam w 2024

zmiany w firmie

Każdego roku na przełomie grudnia i stycznia biorę urlop. To mój czas odpoczynku po intensywnych miesiącach, przestrzeń na nabranie dystansu i podsumowanie działań w swoim biznesie i życiu. I choć tymi podsumowaniami rzadko dzielę się publicznie (akurat w zeszłym roku opowiedziałam, jakie mam 22 wnioski po 2022 roku), to zawsze wyciągam z nich lekcje na przyszłość. W tym roku obejmują one zmiany w firmie.

Nowego roku nie zaczynam od postanowień — na to przychodzi mój czas dopiero w marcu (chcesz zrobić to ze mną? Chodź!). W styczniu natomiast podsumowuję. I na podstawie tych podsumowań decyduję, co zabieram ze sobą w dalszą drogę, a co zostawiam w mijającym roku.

Własną firmę prowadzę od 2017 roku. Bywało lepiej i gorzej, ale 2023 był najtrudniejszy w całej historii. Po wielu dylematach, próbach i eksperymentach, które okazały się nieudane, postanowiłam posłuchać swojego wewnętrznego głosu i wprowadzić (być może) rewolucyjne zmiany w firmie. W pewnym sensie są ruchem „pod prąd”, wyłamującym się z ogólnych trendów. Dzielę się nimi, bo a nuż Cię zainspirują.

1. Rezygnuję z promocji

Edit: ten punkt na swojej liście mogę uznać za odhaczony!

A dokładnie: z przypadkowego i chaotycznego obniżania cen swoich produktów. Po pierwsze, nie czuję się dobrze z ciągłym żonglowaniem promocją. Po drugie, przestrzeganie dyrektywy Omnibusa w zakresie kosztów 30 dni przed obniżką jest dla mojej jednoosobowej firmy mocno obciążające. Dlatego ceny niektórych najpopularniejszych produktów (sprawdź np. „Zielska”, które wcześniej kosztowały 88 zł i 320 zł w zestawie) zmniejszyłam w porównaniu z zeszłym rokiem, sprawiając, że stały się one bardziej dostępne, ale zrobiłam to z myślą o braku promocji. Niższe ceny będę oferowała: 1) wyłącznie na produkty w przedsprzedaży: gdy jeszcze nad nimi pracuję i nie mam ich fizycznie w kramie lub dopiero wypuszczam w świat oraz 2) na wszystkie produkty raz do roku, z okazji urodzin swojej firmy 3 grudnia.

2. Wycofuję produkty fizyczne

Podziwiam osoby, które potrafią żyć z rękodzieła. Przez rok oferowałam w kramie tworzone przeze mnie kadzidła — ilość pracy wokół takiej niszowej produkcji, pakowania, wysyłania, obsługi zamówień itd. przewyższa zysk. Dlatego wszystkie produkty fizyczne: bransoletki, kadzidła, węgielki i piasek do kadzielnic będą dostępne wyłącznie do 31 stycznia lub do wyczerpania zapasów.

3. Kadzidła – na zamówienie

Oczywiście, nadal będę tworzyła kadzidła na potrzeby własne i nie tylko — gdy aktualne oferty kadzideł się wyczerpią, zamieszczę w kramie możliwość składania indywidualnego zamówienia na smużki. Będę tworzyła kadzidła dla konkretnych osób i na konkretne potrzeby. Widzę też możliwość współpracy ze sklepami stacjonarnymi. Prowadzisz taki sklep? Odejzwij się!

4. Jakość, nie ilość

Zanim udałam się na urlop, spisałam na kartce pomysły na kilkadziesiąt ziołowych, aromaterapeutycznych i rękodzielniczych warsztatów i webinarów, które chciałam poprowadzić w tym roku. A pod koniec urlopu całą listę wyrzuciłam do kosza. 🙂 Promocja każdego wydarzenia pochłania dużo mojego czasu i energii: uznałam więc, że wolę organizować warsztaty rzadziej, ale z większą dbałością i w wyższej cenie. TUTAJ znajdziesz warsztaty, na które zapraszam Cię aktualnie.

5. Szykuję coś ekstra

Ale bez obaw! Pomysły na pojedyncze webinary i warsztaty nie przepadły tak całkowicie. Mam plan, aby połączyć je wszystkie w jeden duży projekt. Chcę podejść do tego w drugiej połowie roku. Jeśli zagadnienia związane z dobrostanem, ziołolecznictwem, naturoterapią są Ci bliskie, zapisz się na Liścik, aby nie przegapić start nowego projektu.

6. Trzy e-booki

W 2023 roku wydałam 4 książki elektroniczne. Jestem z siebie szalenie dumna, bo to było niezłe tempo. W tym roku ograniczę się do „Remonciku” (dowiedz się więcej) oraz publikacji o zastosowaniu olejków eterycznych — wydam ją jako prostą tabelkę (w wersji budżetowej) i jako e-book interaktywny (w wersji bardziej rozbudowanej i przyjaznej dla oka).

7. Odświeżam stare

Zamiast non stop wymyślać nowe aktywności i produkty, postanowiłam zwrócić się ku staremu i odświeżyć to, co wypuściłam w świat lata temu. Bo wiem, że jest tam duża wartość, która niejedną osobę jeszcze wesprze. I tak, zdmuchnęłam kurz z e-kursu „Niezbędnik zero waste” (sprawdź), niebawem przejrzę i zaktualizuję e-kurs wyplatania hamaka w stylu boho (sprawdź), nowego zaktualizowanego wydania (cały grudzień poprawiałam 😉 doczeka się też e-book „Nie śmieci”.

8. Skupiam się na tym, co mam

W 2024 roku mocno skupię się na produktach, które już wypuściłam — tych bardzo starych, ale i najnowszych z 2023 roku. Zamiast gnać nieustannie do przodu w nakręcaniu spirali nowych produkcji, zaproszę Cię do skorzystania z tego, co już powstało: „Zielska” i ziołowych webinarów.

9. Pożegnanie z Liścikiem Premium

Zmiany w firmie obejmą także pożegnania i domknięcia. I tak, Liścik Premium wygaśnie w lipcu 2024 wraz z aktualnymi abonamentami (roczny abonament wycofałam jeszcze w 2023, półroczny można zamówić tylko do końca stycznia). Lubię ten produkt, ale finansowo kompletnie mi się nie spina. Oczywiście, odchodzi wyłącznie Liścik Premium, klasyczny Liścik jak najbardziej zostaje.

10. Co zamiast Liściku Premium

Szykuję pewien program, o którym wspominałam wcześniej. Szczegóły jeszcze układam w swojej głowie — jak będę gotowa, na pewno się podzielę. Zachęcam Cię do zapisania się na Liścik, aby być na bieżąco.

11. Stawiam na rozwój swoich miejsc

A naprawdę zachęcam Cię do zapisania się na mój newsletter, bo to właśnie na rozwój swoich własnych miejsc w sieci będę stawiała w tym roku najmocniej. W centrum mojej uwagi znajdzie się blog (ten, na którym właśnie jesteś) oraz właśnie Liścik.

12. Znikam z Instagrama!

Być może ten punkt zaskoczy Cię najbardziej ze wszystkich. 🙂 No cóż, zmiany w firmie obejmą także ograniczenie mojej obecności na tym portalu. Powód jest bardzo racjonalny. Dzisiejszy Instagram nie jest już tym portalem, na którym zakładałam konto w 2015 roku. Algorytm ciągle się zmienia i ja za tymi zmianami już nie nadążam. Do tego dochodzi brak kontroli nad swoim kontem w tym medium, ciągły spam od botów, poczucie, że wszyscy dookoła korzystają z automatyzacji (w stylu: wpisz 'jajko’ w komentarzu i otrzymaj 1000 ciekawostek o kurach…), a co drugie konto naucza (a tak naprawdę próbuje zgadnąć) jak zarobić na Instagramie — to wszystko sprawia, że brakuje mi ducha społeczności. Konta nie zamykam, ale nie będę tam jakoś szczególnie obecna.

13. Papa, virale!

Dorosłam w tym roku do tego, aby pożegnać się z presją na podążanie za soszialmediowymi trendami. Nie chcę robić takiego samego wideo, jak tysiące twórców przede mną, „bo ta muzyka jest trendem”. Nie mam ochoty odtwarzać identycznych memów z kotami. Ani tańczyć do kamerki (tak, wiem, zbiera to w opór dużo lajków, sama jestem w szoku). Miałam swój czas fascynacji mediami społecznościowymi, teraz media są inne, a i ja mam już dekadę więcej na karku. Potrzeby się zmieniły.

14. Uwaga: YouTube

Planuję natomiast większą uwagę poświęcić YouTubowi i w miarę regularnie publikować tam wideo. Zaobserwuj mój kanał. Treść filmów będę dublować na bloga (jeśli wolisz czytać) i na appki podcastowe (jeśli wybierasz słuchanie). Szukaj moich profili pod nazwą: Julia Wizowska. Z duchem natury.

15. Wsparcie na Patronite

To kolejny punkt na liście moich firmowych zmian. Lata temu założyłam profil na Patronite. Jestem OGROMNIE WDZIĘCZNA osobom, które mnie przez te wszystkie lata wspierały i nadal wspierają. Zamierzam wrócić: niebawem zaktualizuję opis na swoim profilu i odświeżę grupę dla Patronów i Matronek. Wsparcie zebrane na Patronite przeznaczę na nagrywanie filmów, które udostępnię na YouTube, w aplikacjach podcastowych i na blogu. Wesprzyj mnie na Patronite.

16. W dwóch mediach społecznościowych

Wracając do tematu sosziali… Nie znikam zupełnie. Całkiem nieźle czuję się na Facebooku, więc mam zamiar dalej prowadzić tam swój profil — dołącz. Jeśli kupował_ś moje produkty albo uczestniczył_ś w moich warsztatach, chodź do zamkniętej grupy dla klientów. Tuż przed nowym rokiem odkryłam uroki Threads, więc tam również mniej znajdziesz.

17. Mój pisarski Threads

Gdy w Polsce pojawił się Threads i wszyscy pytali, o czym na nim pisać, ja byłam pewna, że będę pisała o ziołach, naturoterapii, olejkach eterycznych i dobrostanie. Ale od słowa do słowa moja główna oś tematyczna skręciła w stronę pisarstwa. Jeśli interesują Cię kulisy pisania i wydawania książek — zapraszam do obserwowania.

18. Obszary tematyczne

W 2024 roku dalej zamierzam skupiać się na dobrostanie i na ten temat pisać i opowiadać na blogu, w Liściku, na Facebooku, YouTube i w podcastach. Dodatkowo pojawił się aspekt pisarski, który publicznie poruszam na Threads, ale niepublicznie na…

19. Sesjach indywidualnych!

To jest nowość! Zmiany w firmie w 2024 roku obejmą wprowadzenie przeze mnie nowej usługi. 🙂 Od 2013 roku piszę i wydaję książki — początkowo z wydawnictwami, później samodzielnie. Stworzyłam od zera drukowaną książkę („Nie śmieci”) i tworzę e-booki. Znam się na szukaniu drukarni i podwykonawców. Umiem w tworzenie książek krok po kroku. I wiem, jakie mogą być po drodze miny i pułapki. Jeśli myślisz o napisaniu i wydaniu swojej książki lub e-booka i potrzebujesz wsparcia – odezwij się do mnie. W ramach sesji mentoringowej pomogę Ci ocenić, czy pomysł ma potencjał, określić grupę docelową, stworzyć koncepcję Twojej publikacji i strategię wydawania krok po kroku, aby niczego nie pominąć. Wiem, że wiele osób marzy o wydaniu własnej książki – pomogę Ci urzeczywistnić marzenia. 🙂 Napisz do mnie.

20. Szukam!

Edit: już znalazłam! Ten punkt na liście zmian do wykonania w 2024 mogę już odhaczyć.

Na koniec zostawiłam ogłoszenie. W tym roku zmiany w firmie dotkną także składu osobowego. Szukam wsparcia przy swoim YouTubowym projekcie. Wsparcie będzie polegało na montażu 3-4 filmów w miesiącu po max 15 minut każdy, zrobienia do nich grafik okładkowych (miniatur), wrzucenia plików do Descripta (programu, który wykonuje transkrypcję), po czym przeczytanie tekstów i sprawdzenie ich pod kątem językowym, a na koniec wygenerowania shortów w desktopowej aplikacji OpusClip (program robi to automatycznie, potrzebujesz tylko sprawdzić, czy napisy są po polsku, a nie polskiemu).

Szukam osoby, która zna podstawy Shotcuta lub innego programu do montażu wideo (chodzi naprawdę o podstawy: wycięcie fragmentów wideo, czasem wykadrowanie albo wklejenie zdjęć do nagrania) albo ma gotowość, żeby się z tymi programami zapoznać – pokażę Ci obsługę Shotcuta, Descripta i OpusClipa; umie zrobić grafikę układkową na film na YouTube; czuje język, jest uważna i potrafi w drobną redakcję i korektę tekstów; ma do dyspozycji ok. 12h w miesiącu; wystawia faktury. Jeśli to Ciebie szukam – odezwij się. W tej chwili mogę Ci zaproponować 500 zł miesięcznie, ale zależy mi na długoterminowej współpracy i perspektywie rozwoju naszych wspólnych działań.

To byłoby na tyle firmowych zmian. Daj znać, jak zaczął się rok w Twojej pracy. Z czym wkraczasz w ten 2024? A jeśli w równonoc wiosenną chcesz razem ze mną zamotać słowiańską lalkę w intencji noworocznych postanowień – zapraszam, są jeszcze wolne miejsca!

Julia

Wykorzystuję swoją wiedzę i warsztat naturoterapeutki, sięgam po praktyki ludowe, tradycje słowiańskie, mądrość roślin – i opowiadam o tym, po jakie dary natury sięgać, by żyć zdrowo na ciele i duchu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *